W pracowni niebezpiecznie poszerza się asortyment. Osobiście zawsze byłam ciekawa nowości, jednak do tej pory ciekawość ta testowana była raczej tylko na kubkach. Było to o tyle fajne, że zachowywałam twarz jako szalony producent ręcznie robionych kubków no i całość z grubsza ogarniałam. Kubki są zatem proste, krzywe, falowane, wytłaczane, toczone, banieczki, rureczki, odciskanie, wylewane, klejone, zdobione, malowane, drapane, popisane, zdobione.. no słowem: mieszane. I nic nie zdarza się tu dwa razy. Ku mojej radości tworzenia oczywiście.
Ale nie. Mało. Któregoś dnia wydziubałam z gliny jakaś kulkę.. patrzę, patrzę… A to kolczyk może być… No i są. Nie ma może jeszcze linii projektowej, ale jest fan. Polecam zajrzeć. Czy są w sklepie internetowym może? A gdzie.. A czy będą? No pewnie! Kiedy? yyy… jak najwcześniej : )
Kolejna sprawa: kwiaty. Były już kwiaty, ale chyba za bardzo podlewałam, no bo rozszalały się wzięły. I znów od małych na druciku, po gotowe kompozycje na pieńkach, poprzez znowu duże kwiaty typu miseczki dla owadów. Wreszcie są i maki takie wielkie i wcale nie tylko czerwone.. no nie zatrzymasz.
A z nowości, wisienka na torcie: tabliczki z numerem na dom. I tu zabawa czuję się rozkręca. Tabliczki owe są bardziej biżuterią dla domu. Ozdobą ciekawą, dedykowaną indywidualnie dla konkretnego adresu. Robiąc tabliczkę najchętniej zaglądam na sam budynek, proszę o zdjęcie, żeby poczuć klimat, zobaczyć otoczenie dla owej tabliczki. Mogę wtedy określić jakie kolory zaproponować, dopasować czcionkę, rodzaj dodatków. Dodatkami mogą być kwiaty, koty, pies, domki, esyfloresy, buty, lody, czaszki, kubki….. Może mandala jaka.. A czemuż by nie?
Najnowsze realizacje takich tabliczek poniżej, natomiast ich cennik w nowej ofercie sklepu:
Jak widzicie sami, zabawa wciąż tutaj wibruje na najwyższych obrotach, a ja zachodzę w głowę jak jeszcze bardziej rozciągnąć dobę.
Uwielbiam swoją robotę ❤️