O chórach anielskich i patelni

Kiedyś tam kiedyś, rozmarzyłam się na temat tarasu, którego jestem szczęśliwą właścicielką, a który przylega bezpośrednio do pracowni. Z ulicy go nie zobaczycie ani trochę. Istnieje dokładnie po drugiej stronie, osłonięty dokładnie i skutecznie. Wychodzi się na niego przez pracownię, drzwiami, naprzeciwko wejścia głównego.

Taras ma jakieś 25 M2, więc spory to dość placyk. Podczas dni letnich niemiłosiernie jednak smali tam słońce, więc nie służył nikomu jakoś relaksacyjnie, można było przezeń jedynie się przemieszczać. Na nogach lub nie. No, istna patelnia.

Od początku marzyłam sobie, żeby tę patelnię kiedyś zadaszyć, osłonić, zabudować i żeby móc tam cokolwiek zadziałać.

I słuchajcie, dzieje się! Serce me rośnie, bo tam właśnie powstanie prawdziwa GALERIA 🥰

Wreszcie spełni się mój sen o tym, żeby móc wyeksponować każdą moją ceramiczną pracę. Półek zaprojektowałam se tyle, że aż się łezka w oku kręci 🤣. Będzie strasznie pięknie. Każdy kubeczek będzie miał własne siedzonko. Czy to nie cudownie?

Tymczasem tak jak naopowiadałam w poprzednim wpisie, chmary kubków się mnożą i napływają wielkimi falami. Życie zlecenie przyniosło i to nie jest bajka. Co tydzień dochodzi mi jakieś 80 sztuk, które uczy mnie cudownie mistrzowskiej organizacji swojej pracy i cholernej pokory. Finisz mojego działania widać na termin 2 grudnia. Tu wszystko się spina w cudowny czas Wielkiego Kiermaszu, takiego jaki zdarza się raz na 10 lat. No, może jest to 5 kiermasz, ale taki na 10-lecie pracowni, więc wiecie, taki będzie że hej.🥳 To tu będzie można kupić piękny, oryginalny i niezwykle praktyczny prezent. Dla siebie lub nie. I to tu, znajdziecie ucztę dla oka i podniebienia, bo będę wtedy częstować winem grzanym, nawet i bez alkoholu też, oraz ciastkami pieczonymi osobiście. To tu również, zastanie was przyjemny rabacik na wszystkie prace 15 niezmiennych procent. I to tu będziecie mogli zakupić bon podarunkowy na zakupy dla niezdecydowanych, oraz na wybrane warsztaty.

Tymczasem, z tą Galerią, delikatnie przytrzymam Was jeszcze na dystans. Skończymy budowanie, poukładam kubki, powtykam kwiatuszki i oświetlimy to pięknie. A potem wysmaruję wam takiego chwaliposta, że aż Anieli na głosy zaśpiewają. Tak głośno, że hej!

🥳🔥🥰