Grudzień w pracowni

Kiermasz kiermasz i po kiermaszu.

Lubię ten czas bardzo. Kiermasz mikołajkowy w pracowni stawia mnie zawsze na baczność, bo wskazuje w jakim punkcie czasowym się właśnie nagle znajduję. Bo znacie to, wakacje, a tu jesień, piątek, po piątku wtorek i nagle 1 listopada. I ten właśnie moment w tym roku uświadomił mi, kurdas, toż to za miesiąc kiermasz! To ja się może przygotuję!!!

To był pracowity listopad, mówiąc kulturalnie. W rzeczywistości zarwałam kilka nocek, a z pracowni raczej nie wychodziłam. Wykonałam kawał roboty organizacyjnej i twórczej, uzupełniając półki w pracowni i obmyślając wszelkie strategiczne ruchy w tym czasie.

No a Kiermasz udał się niesamowicie wspaniale. W pracowni nie było jeszcze tylu ludzi na raz. Bardzo, bardzo mnie to ucieszyło. To niesamowite wiedzieć, że to co się robi ma sens, że kogoś cieszy i interesuje. Bardzo wszystkim Wam kochani dziękuję, za to że byliście, że przyjechaliście, że kupiliście. Bardzo. Wielki przytulas ❤️

Tymczasem jeszcze wyskoczyłam na jarmark świąteczny do Ochli, gdzie również miło Was było spotkać. W dole podklejam fotki stoiska z tego wyjazdu. Zasmakowałam w wyjazdach ponownie, myślę, że wrócę do tego chętnie w przyszłym roku. Przynajmniej tu w koło komina. Ale to sobie teraz tak głośno myślę jeszcze nic nie obiecując : ) Lubię robić podsumowania roku, więc na pewno jeszcze zmaluję na blogu jakiś esej o roku 2023 : ))

Myślę sobie, że mimo, że jestem w pracowni dla Was jeszcze do samego piątku, bo warto tu jeszcze zajrzeć jeśli coś potrzebujecie z prezentów,

to już dziś tutaj przesyłam Wam na święta buziaków moc i życzę wszystkim wspaniałego czasu i super Nowego Roku 😘🌲