Moje własne Babie Lato

Krótko będzie i niejasno.
Schyłek lata już widać i dobrze. Niech przyjdzie słotna jesień, żeby się o pierdołach nie myślało. Ileż można mieć wolne od pracy..? 🤣 Z chęcią z wakacji wróciłam i nie ruszam się na razie stąd. W głowie pulsują jakieś subtelne plany na zmiany. Lubię zmiany.
W planach kolorowe kubki i… domki. Jakoś tak powróciły. Zamierzam trochę pobazować na tym, co już sobie kiedyś wypracowałam, a to dobry moment.
Bzdury i chaos niech sobie idą na księżyc. Albo dalej. Biegiem mi stąd i nigdy nie wracać. Teraz będzie już prosto, bo intuicyjnie. Raz a porządnie. Jeńców nie biorę.

Witam się z kolorami, roślinami, z sobą. Tutaj mi dobrze. W planie nawet mandala, ale najpierw to muszę rozpracować. Otwieram się na nowe.
Dzień dobry 🌷