Blog

59 postów

Jesienna Kawiarenka Ceramiczna

Od dłuższego czasu myślałam nad tym projektem, aż wreszcie nadarzył się idealny moment na to, aby pomysł rozkwitł przepięknie. Nadchodząca jesień, aromatyczne herbaty i wszechpanujące nam miłościwie dynie, to wystarząjący pretekst!

Jesienna Kawiarenka Ceramiczna w pracowni!
To jedyna taka przestrzeń w Zielonej Górze, gdzie własnoręcznie, według indywidualnego pomysłu, lub dzięki inspiracji, osobiście pomalujesz ceramikę. Do wyboru otrzymasz gotowe formy ceramiczne, takie jak: kubki, talerze, miski, skarbonki, kafle i wiele innych. Oferta powiększa się każdego dnia, a na ten dokładnie moment mamy już 4 rodzaje fantastycznych dyń, świnki skarbonki oraz małe miseczki, no i oczywiście że kubki, bo to od nich się wszystko tutaj zaczyna : )

Ceramikę samodzielnie lub z moją pomocą pomalujesz w dowolny sposób wieloma kolorami farb, oraz przy użyciu rozmaitych technik. Nie obawiaj się, malowanie na ceramice jest proste! Malowanie to nie tylko pędzel i farby, które liczą na twoje umiejętności. Takie warsztaty to przede wszystkim relaks. Są różne, fajne sposoby, które zapewnią ciekawe malarskie i graficzne efekty. Jedno jest pewne, proces malowania mile cię zaskoczy, a przede wszystkim: nic tu nie jest na serio!

Kawiarenka Ceramiczna to kreatywna rozrywka dla osób w każdym wieku, miejsce na spędzanie wolnego czasu, na spotkanie ze znajomymi, z ukochaną osobą, rodzinnie, lub po prostu przyjść samemu i spędzić czas na fajnym skupieniu.

Zapraszam więc gorąco na nowe warsztaty pt: Pomaluj sobie ceramikę 🔥 Za chwileczkę rozpocznie się październik, a więc „Jesienna Kawiarenka Ceramiczna właśnie rusza! Jupii!

Artysto! Przyjdź, wybierz sobie kubek, talerz, skarbonkę, lub piękną dynię, albowiem to w ich towarzystwie otwieram nowe warsztaty w Pracowni Ceramicznej AG! 🎃

💶  Ile kosztują takie warsztaty? 

Kosztuje jedynie ceramika którą wybierzesz do zdobienia. W cenie przedmiotu zawiera się cena farb, wszelkich narzędzi do malowania, udostępnienie pracowni, późniejsze poszkliwienie twojej pracy, oraz wypał. Możesz pomalować ile chcesz, możesz przyjść o dowolnej porze podczas otwarcia kawiarenki ceramicznej i zostać do zamknięcia.
Przykładowo cena kubka to 65 zł do 120, dynie od 70 zł do 120 zł.

Kiedy można przyjść?

Zapraszam serdecznie do pracowni:
w każdą środę przez cały październik od 10.00, aż do 19.00,
w sobotę  11.10.2025 w godzinach 10.00-16.00
w sobotę 25.10.2025 w godzinach 10.00-16.00
Na warsztat nie trzeba się zapisywać, można wejść tutaj jak do zwykłej kawiarni, zakupić przedmiot do pomalowania i po prostu zacząć malować. Ja będę na miejscu i odpowiem ci na wszystkie pytania.

Ile czasu mogę malować?

Średnio na pomalowanie jednej pracy zarezerwuj sobie 1,5-2 godziny. Tutaj dużo zależy od twojego tempa pracy. Jeśli zechcesz pomalować więcej przedmiotów, zwróć uwagę na godziny otwarcia Kawiarenki, aby zmieścić się w czasie.

W pracowni zmieści się około 10 osób, więc nie mogę ci zagwarantować wolnego miejsca o każdej porze. Dla pewności zawsze możesz zadzwonić i zapytać o wolne miejsce, lub je zarezerwować pod nr telefonu 609995085.

😊 Kto może przyjść?

Oferta kierowana jest jak zwykle u mnie w kierunku dorosłych, jednak zapraszam do tego projektu również młodzież, natomiast dzieci od 7-15 lat mogą przyjść w towarzystwie opiekunów. Rodzinne malowanie ceramiki może okazać się wspaniałym czasem dla wszystkich.

☕️ Dlaczego Kawiarenka?

Kawiarnia, to luźna atmosfera, jest muzyka i zapach kawy.
Kawiarnia to relaks i ciekawe spotkania. Tutaj spotkasz ludzi o podobnych zainteresowaniach.
W mojej Kawiarence nie będzie rozbudowanego menu, jednak z chęcią w ramach twojej pracy poczęstuję cie jesienną herbatą lub pyszną kawą, w dodatku w kubku ręcznie wykonanym i pomalowanym. To ciekawy przedsmak efektu końcowego twojej twórczości!🌹

🔥 Co dalej z twoją ceramiką?

Prace zostawiasz w pracowni. W dalszej kolejności zostaną one poszkliwione szkliwem transparentnym, oraz wypalone.
Po ok 7-14 dniach oddam ci użytkową, kolorową pracę. Można będzie odebrać ją osobiście, lub umówimy się na przesyłkę (koszty przesyłki będą doliczone do zakupu).

Jeśli macie pomysł kto ucieszy się z takiego warsztatu i chcielibyście przyjść w grupie znajomych, to możemy znaleźć dla siebie inny dogodny termin.

Zainteresowani?

Zapraszam bardzo gorąco!

W pełni lata

Wracam wreszcie po wystawach i przerwach urlopiastych na łono pracowni. Powrót rozpoczęłam od umiarkowanie wielkich porządków, o które pracownia woła już piskliwym głosem od wielu miesięcy. Apropo.. porządki wciąż trwają, ale wracając do wystaw czas to był intensywny i niezwykle ciekawy.

Wnioski? Chcę jeszcze, ale siły to se chyba będę musiała nabyć drogą kupna. Mocno eksploatujące to wydarzenia, choć ubogacające niesłychanie i dające mega satysfakcję. No to właśnie po to chce jeszcze.

Niniejszym przy tejże okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy pojawili się na obu wystawach. Bardzo dziękuję za ten fantastyczny odbiór, za zakupy, za obecność. To miłe i bardzo budujące ❤️.

Dziękuję również za wszelką pomoc, zwłaszcza tą Dziką 😉 przy rozbieraniu ostatniej wystawy🌹

Prace, które powstały na ekspozycje, będą się pojawiały w sklepie, a nawet już pierwsza fala kubków napłynęła niepostrzeżenie, po które zapraszam gorąco.🛑LINK 

Fala mandali również zawitała i wciąż płynie 😁 link

Ze sprzedażą w terenie planowałam pojawić się w Bolesławcu, jednak z przyczyn ode mnie niezależnych niestety nie pojadę. Szkoda.

Od września również ruszają trzy znane i lubiane warsztaty pt „Zrób sobie kubek”, po jednym w miesiącu

🛑 LINK, 

Pojawiły się po raz pierwszy następujące warsztaty:

„Zrób sobie paterę”, oraz „Zrób sobie domek na świeczkę”. Są już też warsztaty malowania mandali.

Na te spotkania również znajdziecie dostęp w sklepie, i to w dwóch wariantach. Można wykupić bon podarunkowy i bez względu na to czy sam bon wam jest potrzebny czy nie, to jest to wykup dostępu do warsztatów. A można zakupić zaliczkę i oba te warianty już rezerwują wam miejsce na dany warsztat. Koszt to 220 zł. Wszystkie warsztaty zakupicie w tej samej cenie.

Zapraszam koniecznie na warsztaty, oraz do pracowni, tu zawsze jest więcej i fajniej : ))

 

 

Five o’clock

Za mną wernisaż wystawy Czas mandali, otwartej z resztą nadal w bibliotece na Ptasiej w Zielonej Górze, a przede mną tuż tuż, kolejna akcja wystawowa, tym razem w duchu popoudniowej herbatki.

Tytuł wystawy Five o’clock, wernisaż natomiast odbędzie się jak sama nazwa wskazuje o piątej po południu, w najbliższy piątek, 6 czerwca 2025 r. Miejsce: galeria Pro Arte, Rynek, Zielona Góra.

Sama wystawa będzie o kubkach i filiżankach. Tak, tutaj mam wiele propozycji na herbatę, kawę i takie tam. Będzie też namiastka czegoś na wino, no bo to również się pije. Kubek jednak nadal, konsekwentnie zaprząta mi głowę i jest dla mnie najprostszym i najbardziej kreatywnym środkiem wyrazu. Stanowi bazę dla ciekawej zabawy w technikach ceramicznych, co z kolei nadaje mu charakteru. Kubek nadal jest tym naj, co widać również w warsztatach, które oferuję. Zapraszam przy okazji: https://pracownia-ceramiczna.com/produkt/maja-piatek-g-18-00-21-00-warsztaty-pt-zrob-sobie-kubek/

Pomysł na ekspozycję kubków nie będzie oczywisty. Nie spodziewajcie się zastawionego stołu. Lubię moje pomysły „od czapy” i czule je pielęgnuję. Wystawa w rynku to dla mnie ważny akcent, więc nie ma szansy, aby zawiało nudą!

O tym wszystkim i ciut więcej, będzie już w piątek o piątej, na wernisażu. Uszczknę rąbka tajemnicy i powiem skrycie, że przywitam was herbatką w filiżankach z dzwoneczkiem. Natomiast owe filiżanki będą do kupienia podczas wernisażu na jedyne 39 zł. po spotkaniu ich cena wzrośnie do ceny regularnej 80 zł. Na piątek mam przygotowaną ilość 45 sztuk, więc zapraszam gorąco do udziału w tym spotkaniu.

Poza herbatką mam w planie oczywiście wino, ale i również ciasteczka, no bo to przecież pora podwieczorku. Gorąco zapraszam do wspólnego świętowania!

Wystawa „Czas Mandali”

Jakiś czas temu naszła mię myśl, że już czas opowiedzieć o tym, jak dobrze jest spożytkować czas przy mandali.. Zawiłe, ale tak na prawdę niesłychanie proste. Chodzi po prostu o uważność.

Mandale odkryłam stosunkowo niedawno. Mam ulubione techniki malowania, choć bardzo lubię eksperymenty. Jedną z ulubionych jest technika kropeczkowa, zwana Dotart. Tą technikę proponuję dla uczestników moich warsztatów. Uważam, że jest cudowna na początek drogi dla każdego, ponieważ nie wymaga żadnego przygotowania plastycznego, talentu czy drogiego warsztatu. Natomiast efekt jest zawsze wspaniały. To dzięki symetrii oraz idealnej kompozycji, które narzuca koło.

Inną techniką jest malowanie intuicyjne. To z kolei jest bardzo ciekawa technika. Po prostu maluję. Nie myślę, tylko maluję. Nie maluję konkretnych kształtów, ani nie planuję. Podczas malowania uciekam od wszelkich skojarzeń, nie nazywam niczego co się pojawia w kole. Nie wycieram też śliny z brody, po prostu maluję. Jest wtedy idealnie!

Inne techniki to mandala ceramiczna. Tu z kolei oprócz malowania, można doklejać jak i odejmować. Glina zgadza się z każdym moim pomysłem. Efekt po wypaleniu znów powala. No bo to ceramika, a ona ma u mnie zawsze fory : ))

Używam też pisaków permanentnych, cienkopisów, rytuję, chlapię i wciskam pieczątki. Przede mną jeszcze wiele zabawy, a najfajniejsze jest to, że gotowa mandala niezmiennie mnie zawsze cieszy. Każda mandala wypływa z serca. Jest odzwierciedleniem naszej podświadomości w kolorach, symbolach, pojawiających się kształtach, w danej chwili. Możemy potem pokusić się o analizę swojej mandali, dla samego siebie.

Postanowiłam zebrać moje koła w jednym miejscu i przedstawić wam je na żywo. W najbliższy piątek (16 maja 2025) o godzinie 17.00 odbędzie się wernisaż pt „Czas Mandali”. Miejsce: Filia biblioteki Norwida przy ul. Ptasiej 32. Zielona Góra.
Oczywiście nie będziemy się tam nudzić. Tam również powstanie mandala, ale namalujemy ją wszyscy. Każdy, kto odwiedzi w tym czasie miejsce wystawy będzie mógł uczestniczyć w malowaniu wspólnego dzieła. Bardzo jestem ciekawa jak to wyjdzie i uwielbiam takie fajne akcje!

Zapraszam wszystkich bardzo gorąco i serdecznie! Będzie mi bardzo miło !

 

Zapraszam na warsztat malowania mandal, dostęp tu: https://pracownia-ceramiczna.com/produkt/14-02-25-piatek-godz-18-00-warsztaty-malowania-mandali/

 

Pomysł

No i wpadł mi wczoraj nagle do głowy pomysł godny projektu #1000kubkow.

Nie tak on obszerny, jak 1000 kubków, bo 1000 kubków deklarowałam, że wykonam przez cały rok 2022. Pomysł był to śmiały, jeśli ktoś kuma na czym polega proces wykonania pracy ceramicznej w mojej pracowni zwłaszcza, ten wie, że do zrealizowania kubeczka potrzeba czasu, cierpliwości, a do jego dwóch obowiązkowych wypałów ok 50 kolegów, aby zapełnić piec.

No ale do brzegu..

Poszłam wczoraj na spacer. Idę, myślę sobie: „ale ten czas leci.. znów kolejny dzień śmignął w cholerę, nawet go nie zauważyłam. Co ja dziś właściwie zrobiłam?”

Macie tak? Kto nie ma niech pierwszy rzuci kamieniem..

I odezwał się znów ten mój cudowny, zewnętrzno-wewnętrzny głos, wiecie, taki ze środka, mój, ale nie mój, usłyszałam: DZIEŁO DNIA.

Czad, nie? Dzieło dnia. Co dziś zrobiłam? Lub, co dziś ukończyłam? Co dziś dałam w ogóle radę wykonać? Ubrałam to w pracownię ceramiczną mą i pomyślałam, że może to być rzecz malutka, jak zawieszka do kolczyka, albo ładny świeżo ulepiony kubek, lub dzieło większe, jak ukończenie kolejnej mandali na ten przykład.. Dzieło dnia po prostu.

I teraz główna zasada tego projektu to taka, że rzecz wykonana ma być wyjątkowa dla nas. To ma być to, z czego będę dumna, a do wykonania tego włożę serce w szczególności. Mimo wszystko postanawiam w tym projekcie być dla siebie dobra i żeby to nie było na siłę, więc Dzieło Dnia w pracowni będę realizowała w dni otwarcia pracowni, czyli od wtorku do piątku. Czas dla tego projektu? Do pierwszego dnia wiosny na razie. Potem się zobaczy.

Co wy na to?

Korzyści z tego są takie, że:

❤️Zauważymy każdy dzień. Zostanie po nim piękna pamiątka.

❤️Będzie to czas spędzony z sobą, z tą częścią mnie, która jest wciąż do odkrycia, która chce się przydać z tym co ma najlepszego.

❤️I trzecia korzyść to duma, radość z wykonanej pracy. Zaręczam wam, że trwa ona więcej niż 1 dzień. Dzięki temu rośniemy.🪴

Zapraszam was gorąco do tego pomysłu, oczywiście dziś już zacznę go realizować, albowiem działanie mam we krwi, nie ma nudy!

#dziełodnia

Podsumowanie roku

Lubię podsumowanie roku, pomyśleć, spokojnie poddać się refleksji, ale tym razem to czuję że popłynę..

W pracowni był to rok bez większych planów. Nauczyłam się, że plany raczej zostają krzyżowane i wychodzi wielka de.. z tych całych planów, lub aby im sprostać, człowiek się stara wszystko pozapinać.  A i tak przypomina to pożar w burdelu.. Natomiast z nieplanowanych boksów czasowych, wychodzi sieczka i chaos. No z faktami się nie dyskutuje. Złotego środka nie ma, ale z dwojga złego wolę jednak jakiś, choć z grubsza plan. Co może być zgrubszaplanem? Na przykład wyjazdy na jarmarki. Spodobał mi się wypad do Bolesławca w tym roku. Była z tym kupa śmiechu, (zapraszam do wpisu na blogu o tymże właśnie wyjeździe) i nie mówię o tym z przekąsem. Na prawdę się tam uśmiałam po pachy, dopisało fantastiko towarzystwo, sprzedaż była całkiem kulturalna i wszystko zgrało się w niezły czas. Na pewno do powtórzenia.

Tabliczki adresowe. Tu proponuję oddać, cholera tematowi, minutę ciszy.. no bo wychodziły nawet nawet, ale co ja po drodze z nimi miałam, to ciężko nawet opisać… Poinformuję tylko nieśmiało z pewną dozą smutku, że tabliczek nie będę na razie wykonywać.. powód? nie przekalkulowałam dobrze tematu. No więc także ten.. (czyt. Niestety, nie w tej cenie..)

Kolejny fajny strzał to kiermasze. Kiermasz kwiatowy, do powtórzenia, obowiązkowo. Tylko z tą zmianą, że zacznę się do niego przygotować w lutym a nie pod koniec kwietnia. Kiermasz planowany jest w maju. Już teraz zapraszam.

Na kiermaszu kwiatowym pojawiły się po raz pierwszy kolczyki. Generalnie lubię wyzwania, a one, te kolczyki to małe słodziaki w kształcie kwiatka lub przypominające kamienie półszlachetne. Tu też już widzę niezły wybieg dla kreatywnych pomysłów mych, które wciąż kłębią mi się pod czaszką i mnożą nerwowo.

Poza tym niezmiennie bawią mnie oczywiście kubki, a wy je lubicie, co wprawia mnie w niezmierną  wdzięczność. Kubek nadal jest tym osobistym, ulubionym. I ma być najpiękniejszy.

Kubek też wykonujemy na warsztatach grupowych. Własne rękodzieło bawi dwa razy co najmniej. Samo tworzenie jest fantastyczne, a potem spotkanie z gotową pracą… no robi wrażenie! Organizuję więc ochoczo warsztaty. Lepimy i malujemy na jednym spotkaniu. Ja po ok dwóch tygodniach oddaję gotowe, pokryte szkliwem przezroczystym dzieło. To świetna przygoda, a ja wciąż na te warsztaty zapraszam. Na chwilę obecną są jeszcze miejsca na styczeń, a dostęp do warsztatów znajdziecie w sklepie.

Od nowego roku nastąpi mała zmiana. W poniedziałki pracownia nie będzie oficjalnie otwarta. Co to znaczy? To znaczy że do tej pory było otwarte poniedziałek -piątek 10.00-17.00. Od stycznia 2025 będzie otwarte wtorek-piątek 10.00-17.00. W poniedziałki natomiast będę kręcić się wokół pracowni, pracować przy kompie, szlifować z tyłu coś tam, zamiast co rusz zostawiać wam kartkę że jestem na terenie pracowni i zmuszać do czekania na mnie. Będzie można oczywiście przez telefon umówić się ze mną na poniedziałek jeśli wam tak będzie pasowało. Generalnie raczej będę na terenie pracowni. Ale oficjalnie będzie zamknięte.

A jak podsumowuję miniony rok? Dla mnie zawodowo 10/10. Uważam, że był dla mnie rozwojowy, osiadłam w technikach, które lubię, nie szukam nowości, nie kombinuję eksperymentując. Mimo wszystko błędy wkradały się kardynalne, a to ze zmęczenia i pośpiechu. No cóż, przełknęłam naukę, a nawet wykorzystałam zezłomowane fragmenty posklejanego szaleństwa do wykonania pięknego wieńca świątecznego : )) To oczywiście dało zalążek nowym pomysłom na mandale ceramiczne, które już kiełkują niebezpiecznie…

Na ten nowy 2025 życzę właśnie dystansu, luzu i humoru do wszystkiego co się łączy z rozdziałem Życie. I mnóstwa światła w sercu i dobra wokoło. Wszystkiego najlepszego : ))

Mikołajkowy Kiermasz Ceramiki

Za niespełna miesiąc znów świątecznie przywitam grudzień dorocznym kiermaszem w pracowni 😊. Pracownia zmienia się wtedy w niezły sklepik, jest miło, pachnąco, lampkowato i ładnie śpiewają.

Kuszę niezmiennie 15-procentowym rabatem na zakupy, grzańcem oraz ciastkami, ale też w tym roku można będzie wykupić dostęp do warsztatów w styczniu, również z rabatem. Ostatnie tygodnie dowiodły, że lubicie rękodzieło i kupować i przebywać w procesie tworzenia własnoręcznego. Na warsztaty zapraszam głównie kobiety, ale planuje też podejście dla grupy mieszanej, nadal jednak pozostaję w ofercie dla dorosłych.

W sprzedaży proponuję głównie kubki. Pozostaję przy nich autentycznie z pełnym oddaniem. Wielu z was już ma kubek, który pochodzi z mojej pracowni. Wierzę, że służą nadal, wierzę też że przekonaliście się o ich dobrej jakości. Jakość wciąż jest tu dla mnie priorytetem.

Będzie też dużo drobiazgów takich jak nieśmiertelne, cudowne serduszka i gwiazdki, ale też nowe, bardziej dekoracyjne kształty ozdóbek, coś na kształt płaskich domków w różnych propozycjach. Są też aniołki na choinkę, a z tworów nie/świątecznych, to kolczyki, ceramiczne kwiaty (można je przecież sobie wetknąć np w śnieg), oraz obrazy, którymi chwalę się od kilku miesięcy. Są również do kupienia malowane mandale, a także dostęp do warsztatów malowania mandali.

Takie rzeczy już teraz na was czekają, a w najbliższych tygodniach będzie się działo dużo i intensywnie, aby kiermasz rozpocząć z jasnym czołem 😁.

Oczywiście wszelkie opakowania jak zawsze macie gratis. Zapraszam wszystkich bardzo, bardzo gorąco 🔥

Czas trwania kiermaszu 2024:

29 listopada, piątek 10.00-18.00

30 listopada, sobota 10.00-18.00

1 grudnia, niedziela 10.00-14.00

 

Bolesławieckie Święto Ceramiki

Zdarzyło mi się trzy dni temu wystąpić na wszechznanej raczej większości, imprezie w Bolesławcu. Jest to impreza miejska, gdzie w obrębie rynku, oraz dwóch dochodzących uliczek stoją stragany obfitujące w ceramikę wyjątkową, ręcznie robioną lub zdobioną.

Pojechałam tam radośnie obładowana po korek, mymi Dziełami Zebranymi z półek pracowni. Okazało się jednak, że lokalizacja mojego domku-stoiska, absolutnie nie zapewniała spotkania z żywym człowiekiem. Był to parking przy ul. Łukasiewicza. W pełnym świetle dnia pierwszego, którym była środa staliśmy tam wespół z towarzyszami niedoli, o najwyższym współczynniku podku..enia, w ilości ja i pięć podmiotów i zadawaliśmy sobie filozoficzne pytanie: ale co jest??!

Szturmem natarliśmy więc na pana dyrektora obiektu Bolesławieckie Centrum Kultury. Przyjęci zostaliśmy: kulturalnie, rozmowa przebiegła merytoryczne i rzeczowo. Otrzymaliśmy w wyniku spotkania cień nadziei, a następnie obietnicę przenosin do ludzi, w dniu następnym. W gronie już dobrych przyjaciół z Karnych Domków na Łukasiewicza, zostaliśmy ewakuowani do czerwonych namiotów przy ul Prusa.

Przenosząc stoisko miałam refleksję, że to taki mały obóz kondycyjny, bo fizycznie żem się qrna znów spracowała, że hej.. Jednakże ta lokalizacja okazała się strzałem w dziesiątkę. Mimo zamiany domków na namiot, komfort był zadziwiająco większy. Sprzedaż wzrosła o jakieś 2500%, a znajomi jakoś mnie znaleźli. Z resztą miło mi było bardzo na każde sympatyczne spotkanie z każdym z was. Bardzo dziękuję, że o mnie pamiętaliście. Wysyłam wam mnóstwo, mnóstwo wdzięczności.❤️❤️❤️

Podczas sprzedaży proponowałam klientom moje tabliczki adresowe na żywo. Kilka zostało oficjalnie zamówionych. Dziękuję ślicznie za zaufanie, obiecuję zrobić je jak najszybciej i jak najpiękniej. Jeden z panów zaproponował uprościć formę oferty do gotowych wzorów. To się na pewno wydarzy, bo jest to genialna, nieskomplikowana ścieżka porozumienia. Aż miło z mądrym pogadać : ))

Wrażenia z pełnych trzech dni wspaniałej sprzedaży, rozmów i śmiechów do nie powiem czego, zostają nadal ze mną. Te wszystkie przygody, trudy i wodospady dobrego humoru najlepszej jakości, to cudowne doświadczenia, a nowe znajomości to wspaniały skarb. Niekiedy czas wydłuża się przedziwnie i trwa, trwa… Tak było podczas tego wyjazdu : )

I w takim nastroju, powracam powoli do swojej pracowni ☕ Po powrocie odsypiam jeszcze wyjazd, porządkuję to co zostało, planuję dalsze działania. A co będzie? Tabliczki adresowe wejdą na kolejny poziom, kubki zyskają na kolorze jeszcze bardziej. Pojawią się znów dynie, a potem zimowe klimaty, czyli domki. Wisienka na torcie to znany już wam Mikołajkowy Kiermasz w Pracowni, na który już teraz zapraszam gorąco w dniach 29.11-1.12.

O tym jeszcze na pewno napiszę a tymczasem cieszmy się jeszcze z tych wakacyjnych upałów 😘😁🌺

 

 

Najnowsze nowości w pracowni

W pracowni niebezpiecznie poszerza się asortyment. Osobiście zawsze byłam ciekawa nowości, jednak do tej pory ciekawość ta testowana była raczej tylko na kubkach. Było to o tyle fajne, że zachowywałam twarz jako szalony producent ręcznie robionych kubków no i całość z grubsza ogarniałam. Kubki są zatem proste, krzywe, falowane, wytłaczane, toczone, banieczki, rureczki, odciskanie, wylewane, klejone, zdobione, malowane, drapane, popisane, zdobione.. no słowem: mieszane. I nic nie zdarza się tu dwa razy. Ku mojej radości tworzenia oczywiście.

Ale nie. Mało. Któregoś dnia wydziubałam z gliny jakaś kulkę.. patrzę, patrzę… A to kolczyk może być… No i są. Nie ma może jeszcze linii projektowej, ale jest fan. Polecam zajrzeć. Czy są w sklepie internetowym może? A gdzie.. A czy będą? No pewnie! Kiedy? yyy… jak najwcześniej : )

Kolejna sprawa: kwiaty. Były już kwiaty, ale chyba za bardzo podlewałam, no bo rozszalały się wzięły. I znów od małych na druciku, po gotowe kompozycje na pieńkach, poprzez znowu duże kwiaty typu miseczki dla owadów. Wreszcie są i maki takie wielkie i wcale nie tylko czerwone.. no nie zatrzymasz.

A z nowości, wisienka na torcie: tabliczki z numerem na dom. I tu zabawa czuję się rozkręca. Tabliczki owe są bardziej biżuterią dla domu. Ozdobą ciekawą, dedykowaną indywidualnie dla konkretnego adresu. Robiąc tabliczkę najchętniej zaglądam na sam budynek, proszę o zdjęcie, żeby poczuć klimat, zobaczyć otoczenie dla owej tabliczki. Mogę wtedy określić jakie kolory zaproponować, dopasować czcionkę, rodzaj dodatków. Dodatkami mogą być kwiaty, koty, pies, domki, esyfloresy, buty, lody, czaszki, kubki….. Może mandala jaka.. A czemuż by nie?

Najnowsze realizacje takich tabliczek poniżej, natomiast ich cennik w nowej ofercie sklepu:

Tabliczka z numerem domu – zaliczka

Jak widzicie sami, zabawa wciąż tutaj wibruje na najwyższych  obrotach, a ja zachodzę w głowę jak jeszcze bardziej rozciągnąć dobę.

Uwielbiam swoją robotę ❤️

Pierwszy Taki Kiermasz Kwiatowy w pracowni

Kiermasz to fajny czas. Takie trochę świętowanie. Co roku na przykład, w weekend przed mikołajkami,urządzam w pracowni kiermasz na potrzeby świąt Bożego Narodzenia. Jest smacznie, grzańcowo i wszystko ceramiczne jest wtedy tańsze. Przygotowuję się do tego długo i pracowicie.

Pomyślałam o tym, żeby nie czekać na grudzień i postanowiłam w swojej twórczości intensywnie ucieszyć się piękną wiosną. W tym roku szczególnie raduje mnie maj, pogoda nad wyraz jest łaskawa, ciepło spłynęło cudownie prosto w kości, no mnie osobiście uśmiech z twarzy nie schodzi….

Kwiaty w ceramice, dla mnie, to nie taki oczywisty temat. Me twórcze ADHD nie pozostawia mi zbyt wiele przestrzeni na powielanie jednego wzoru, tak więc obiecuję kilka nowości. Kubki w kwiatki owszem będą jak i kwiaty ceramiczne, które już znacie, to akurat must have i będzie zapas, będzie wybór. Będą też breloki do kluczy, kolczyki, poidełka dla pszczółek jako kwiaty, będą kwiaty plastycznie inne, ciekawe, będą gotowe kompozycje kwiatowe połączone drewnem.
Oraz ceramiczne mandale.
I tutaj przycupnę w temacie.

Mandala to koło, okrąg. Mnisi buddyjscy usypują je z kolorowych piasków długo i skrupulatnie, aby w rezultacie zdmuchnąć ją do płynącej rzeki. Bo liczy się proces twórczy, tu i teraz. A wszystko płynie i przeminie.
Mandala to niezmierzone bogactwo pomysłów, jak ów proces przeprowadzić. Można je malować, kropkować, narysować każdą techniką, skrobać, budować, wyklejać.. Kreacja nie ma końca, a pomysł rodzi kolejny pomysł, a na jednym się nigdy nie kończy. Ja je lubię malować farbami. Maluję je intuicyjnie, swobodnie w postaci obrazów. Maluję je też od niedawna wykreślając regularne wzory, wypełniając kolorami, oraz fajnymi złoceniami i perłowymi refleksami. Bliska mi jest technika kropkowania, to zajęcie wyjątkowo odstresowujące i to nie tylko dla mnie, bo uczestniczki warsztatów, które odbyły się już 3 razy w pracowni, również miały podobne refleksje. Mandala pojawiła się w moim wydaniu, również w postaci pracy ceramicznej. Tu okazało się, że oprócz malowania można w glinie wyciskać wzory, dłubać, dziurkować no i doklejać oczywiście też. Fantastyczna zabawa. Dzień kobiet w pracowni to były warsztaty niezapomniane, przygotowane zostało dla każdej pani gliniane koło do dyspozycji, na którym każda z dziewczyn przy winku i desce serów tworzyła radośnie prosto z serducha. Genialny czas i pamiątka na wiele lat.

Propozycja kolejnych warsztatów padnie bliżej terminu kiermaszu. Mam kilka pomysłów, jednak potrzebują chwili na uporządkowanie i rozmieszczenie w czasie.

Do kwiatków moich skrywanych głęboko w szafie należą też obrazki duże i małe. Kiermasz Kwiatowy to będzie okazja do zorganizowania wernisażu prac wszelakich połączonych ze sprzedażą. Będzie to czas ponownego otwarcia pracowni dla wszystkich zainteresowanych, mojego oczka w głowie, gdzie z zamiłowaniem wyrażam w sztuce to, co ma zostać wyrażone.

Zapraszam gorąco 17 i 18 maja 2024 r., w piątek i sobotę, w godzinach 10-18. będzie ładnie, kwitnąco, pachnąco, słodko i pysznie.