Sobota dla wybrańców

A w pracowni kwitną kwiaty..  chwilkę trzeba na nie poczekać, bo na chwilę obecną jeszcze się wypalają, a że sama już przebieram nogami zaglądając do rozgrzanego do białości pieca, to sobie tu spoileruję.  Gotowa natomiast jest już kolejna porcja świeżych kubków, która oczekuje na swoje zdjęcia, są i talerzyki, czają się też wspomniane lampy. Niestety jeszcze nie bardzo mogę to wszystko pokazać, ale przyjdzie na to z pewnością dobry moment.

W kwestii planów na ten rok.. dobrze, powiem! Po głowie mi chodzi coraz bardziej wizja małej kawiarenki za budynkiem pracowni. Pod chmurką, osłonięta wielkim parasolem. Uruchamiana będzie na ciekawsze okazje, będzie można spróbować tu najlepszej kawy w okolicy i wypić ją z najpiękniejszych kubków na świecie. Będą też pycha ciasta i moja ukochana, żelazna amunicja: ciastka, tylko, że wtedy w wersji de lux. Byłoby, co nie?! Co o tym sądzicie? Chwila odpoczynku z przyjacielem w pięknym miejscu..? No bezcenna…

Tymczasem kolejna edycja zajęć sobotnich za nami. Robi się coraz ciekawiej. Była na nich młoda osóbka, o ogromnym potencjale, genialnym skupieniu i  władzy manualnej w dłoniach, która stworzyła śliczny kubek i dość nietypowy talerzyk. Były też i fajne dorosłe dziewczyny, które mają mnóstwo do powiedzenia, uśmiechnięte oczy, dobre doświadczenia, chęć obserwacji i ciekawość  wiedzy. Bo widzą po co im ona i to bardzo cenne. Każde takie spotkanie to dla mnie radocha. Ale o tym to już było.. Kolejne zajęcia sobotnie 14 marca. Czuwaj!

 

Click to access the login or register cheese